Dzieci Żądz
Nie gęsi, ale...
Jak młoda sarna,
Skrępowana zardzewiałymi już wnykami.
Nie lepiej było być Ci, umierającym w
kałuży krwi?
W jego wilczym pysku wciąż jeszcze smak
wolności.
Stara sowo.
Spójrz skąd wyrasta Twoje drzewo.
W waszych oczach wciąż widzę piekło.
Nic nie zrobisz?!
Głupia.
Lub ćma.
Szlachetny, nie farbowany motyl.
Jej taniec w blasku księżyca,
Starszy od Twego Boga.
Orle czy naprawdę nie potrafisz latać?
Kogo za to obwinisz?
Może w końcu siebie.
Być może mam za dużo wolnego czasu... Pozdrawiam!
Komentarze (2)
Tak nie gęsi ale dobrze gdy sowa wie a wolność nie w
pysku i orzeł co latać musi Refleksja z goryczą ale
łaskawa :) Pozdrowienia
tytuł mnie zaintrygował a treść dobra...pozdrawiam