DZIECIŃSTWO
Nawet nie wiecie...żeby tu teraz być musiałam przejść przez piekło...
Cierpień pełne sale...twarze krwią
pomalowane,
Czarne kraty za oknami...ludzie z dala
niby nie ci sami,
Bólu rozbrzmiałe korytarze...strach_on ci
zaraz pokaże,
Serca drżące na skrzypiących
deskach...drzwi na klucz nie chcą, nie dają
spać,
Budzą w nocy biali ludzie, boję
się...wyblakłe ściany dookoła,
Każdy gest na ranę w ciele woła...
Dom daleko gdzieś_obce gwiazdy na
niebie,
Zabawki jakoś nie te_Dlaczego Mamo nie ma
tu ciebie........
Niebiosa pochyliły się by ująć moją dłoń i przeprowadzić mnie przez ogień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.