Tak niewiele potrzeba
tak dobrze miec pomocne ramie ,zbierac razem polne kwiaty, wypic lyk dobrej kawy...
Tak niewiele potrzeba
Wez mnie znowu w swoje ramiona.
Moze wowczas sie sam przekonasz,
ze niewiele do szczescia potrzeba,
czulej dloni i kawalka chleba.
Znow bedziemy rwac kwiaty na lace.
Ty policzysz kropki biedronce.
Wypijemy lyk dobrej kawy,
potem film obejrzymy ciekawy.
Spac znow bede w Twoich ramionach,
nie jak dotad - wciaz przestrasznona,
jak dotychczas - ze strachu pol zywa.
Lecz jak kiedys - ta ja - ta prawdziwa.
W blasku gwiazd usiadziemy na plazy,
gdzie sam nastroj - pozwoli nam marzyc.
Zatopimy sie w swych ramionach,
sielankowo - jak on i ona.
Me marzenia tona w niebycie,
bo okrutne jest teraz zycie.
Chce byc znowu z Toba szczesliwa,
nie zamieniaj mnie na kufel piwa.
Chce wiec usiasc obok Ciebie o zmroku,
przytulona do Twojego boku.
Ptak niech czule serenady swe spiewa,
niech w tym rytmie zaszumia nam drzewa.
25.05.2011 czarnulka1953
Komentarze (5)
no właśnie... proza życia tak często zabiera nam
piękne chwile... jak to zatrzymać? może właśnie w
takich wierszach jak twój? bardzo mi sie podoba...
niezwykły wiersz,
taka piękna prośba, i taka smutna...
fajny wiersz :)
czarnulko,bardzo ładnie napisałaś.