Dziecko
dla mojego ojca
Kim jest ten ślepiec, co nic nie zauważa,
gdzie ten człowiek co mnie tak kochał? Czy
nie widzi jak nisko upada jego dziecko? Jak
bardzo je rani? Może nie chce widzieć jak
płacze nocami, jak ucieka dniami. Jak boi
się ciemności, jak boi się życia? Może nie
chce wiedzieć, że ono nie widzi już sensu
życia? Może zapomniał jak dziecko bardzo go
kocha? Czy boi się powiedzieć to co czuje?
A, może właśnie- nie chce dziecka. Czy chce
znów być młodym i zapomnieć o nim? Czy może
szuka drogi? A, dziecko zgubiło się, bo
połowa z jego życia, gdzieś się zapodziała.
I co ma zrobić dziecko? Bo, jak klęczy w
pokoju i oczy wbija w niebo i płacze i łka,
to mu nie ulży. Co z tego, ze dziecko już
większe, dziecko ma uczucia. Rozdarte w
środku szuka ucieczki...dziecko chce
odszukać tatusia. Dziecko miało rodzinę.
Teraz ma ją również, gdzieś porozbijaną po
świecie ich problemów. Nawet teraz dziecko
krzywo siedzi, z płaczącymi oczyma,
wspomina...To je boli, dziecko się boi.
Czym są pozory? Są tym czego człowiek w
innym chce widzieć. Dziecko na pozór
szczęśliwe i wzorowe. Dziecko jest inne i
sporo za to płaci. Nie akceptowane jest,
czuje sie nie lubiane. Dziecko nie próbuje.
Dziecko woli być inne. Dziecko jest
samotne, ślepiec nie widzi, że dziecko
prawie nie wychodzi. Dziecko nie ma do
kogo. Zamyka drzwi do pokoju i płacze. Raz
nie wytrzymało i ugodziło szkłem rękę,
dziecko się bało...dziecko bolało. Dziecko
kocha rodziców. Ale, każdego juz osobno.
Rodzice nie chcą by kochano ich razem, chcą
być osobno, a dziecko choć duże-dziecko nie
rozumie. Dziecko nie umie już myśleć, bo
dziecko chyba już chore. Jaka przed nim
przyszłość? Przyszłość z odczynem. Bo
czymże jest życie, z dzieciństwem, gdzie
mało pięknych chwil. Dziecku pieniądze nie
zastąpią miłości, dziecko potrzebuje
ciepła-mimo, że dziecko jest duże. Czy ten
człowiek go juz nie kocha? Czy człowiek już
go nie chce? Dziecko Cię kocha....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.