Dzięki...
Dzięki za gratulacje,
Czy dowody uznania.
Czekam też na owacje,
Tychże nikt nie zabrania.
Okrzyk bardziej radosny,
Nie wulgarne warczenie.
Powiew da ciepła wiosny,
By żyć mogło pragnienie.
A to wszystko dla chwały,
Której tak się domagam.
Człowiek prosi was mały,
I przykładna łamaga.
Losu ciosem trafiony,
Gnałem wiatrem smagany.
Poprzez wszechświat szalony,
Dotąd wciąż niezbadany.
Poprzez kraje dalekie,
Bliskie miejsca, lecz dzikie,
Gdzie godzina jest wiekiem,
Skamieniałym pomnikiem.
Poprzez morza wzburzone,
Rzeki rwące w meandrach.
Słońcem piaski spalone…,
Taka gnała mnie chandra.
Najdziwniejsze jest jednak,
Że to tylko marzenie.
Które śni postać biedna,
Życia wręcz zaprzeczenie.
Ale jeśli się zdarzy,
Że zdobędę uznanie.
Uśmiech znajdę na twarzy,
Jako snu zwiastowanie.
Choć nie robię za grację,
Ani też za gwiazdora.
Chętnie przyjmę owację,
Skoro przyszła już pora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.