Dziękuję
Dziękuję, serdecznie przeklinam.
Błękitny lot nad niebem.
Szybowanie czerwone w piekle.
Niewidzialne wzbijanie wiersza
do góry, do samej gwiazdy.
Dziękuję, niesamowicie płaczę.
Bo latam. Bo szybuję. Bo wzbijam
wiersz do wysokiej plątaniny.
Gdzieś tam wysoko czeka
mgłą przyodziana kobieta.
Przebita już dawno piórem,
zdradzona dziś długopisem.
Łaskawa jednak jest dziwacznie.
Rydwanem słów do kogoś pędzi,
z kimś dziś złoty pean kręci.
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2007-10-17 18:44:11
Ten wiersz przeczytano 723 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.