Dziękuję
Jezu dałeś mi tak wiele
Dla mnie przyjąłeś krzyż na swe ramiona
Dla mnie włożyłeś cierniową koronę na swe
święte skronie
Dla mnie krew wypłynęła z Twego boku
Dla mnie dałeś się wyśmiać, oczernić i
ukrzyżować
Miłość Twa tak wielką jest nie zmierzoną
potęgą
A Ja.... mały okruszek u Twych stóp
wdzięczny za to cierpienie
Tyś jest jedynym źródłem miłości
Tylko w Twoich ramionach odnajduje spokój
duszy
Tylko Ty wołasz mnie gdy błądzę
Tylko przy Tobie wszystko jest możliwe
Twa bliskość sprawia że jestem
szczęśliwy
Pomagasz przetrwać przeciwności losu,
cierpienie czy ból
Ocierasz łzy, podnosisz z żałosnego
upadku
Leczysz zranione kolana i dłonie
Delikatnie dotykasz duszy i serca
Przenikasz mnie całego
Nie proszę Cię już o więcej
Ani o to żeby było inaczej
Nie mam żalu, że mam za mało
Przyszedłem tu by podziękować, że jesteś
BOGIEM.
Dziękuję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.