Dzień
Dzień
w którym całe życie nad szufladą mi
błysneło
nad skarbnicą liter ułożonych, policzonych
przez drewno
Okno tak otwarte
Cóż powietrze ma do powiedzenia?
Cóż ten pusty eksponat robi w
korytarzach?
Dzień
Już mija jak sen
Popchnął pewność gwiezdną za kolumnadę
drzazg
a ja piszę
bo lepiej być Heraklesem duchowym
niż strzałą
wbitą w dłoń
wbitą w czas
autor
Uranos
Dodano: 2006-05-12 06:57:08
Ten wiersz przeczytano 622 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.