Dzień Dziecka
Kto na dywan znów wylał ten atrament
i chomika do odkurzacza schował
kto łazienkę zalał wodą znów całą
a w pokoju zwalił półkę z książkami
kto śmietaną ubabrał sobie buzię
a kredkami pomazał białą ścianę
kto wysypał śmieci z wiaderka na sień
Jasia od rana nosi temperament
więc i wygłupów sobie nie żałował
no bo w końcu co takiego się stało
synku chodź już na zupkę z kluseczkami
mama kocha cię bardzo ty łobuzie
przecież jesteś moje dziecko kochane
i mam też prezent bo to dzisiaj twój dzień
Komentarze (13)
Już za chwilę.
A miłość Mamy nie zna granic.
no to sobie poswawolił Pozdrawiam:))
Ja mam podejście i takie złe czyny dzieci umiem
pouczająco wyperswadować. Fajnie napisane, pozdrawiam
:)
super, radosny i lekki wiersz na okoliczność:)
pozdrawiam Maciek
W ten dzień mu się upiekło.
udany wiersz pozdrawiam
Choć Dzień ten minął, trwa on cały rok, jak
daleko sięga w przyszłość, dziecięcy ten wzrok.
Pozdrawiam :)
dzieci czasem pitrafią tak dopiec, ale nasza miłość
jest ślrpa i szybko wybryki zapominamy, pewnie te
drobne, codzienne...pozdrawiam ciepło
i jak nie kochać takich zajączków
nie,czysta obserwacja świata dzieci
Wiersz autobiograficzny? ;)
Miłego dnia
Ładny wiersz na Dzień Dziecka.