Dzień jak co dzień
Budzę się rano, znów niewyspany
i obiecuję, że dziś na pewno,
pójdę spać wcześniej by mózg wyprany,
wreszcie się nie czuł jak jakieś drewno.
Z takim głębokim postanowieniem,
w rytmie rutyny kawę szykuję,
łazienka, ciuchy wciąż wyścig z cieniem,
a czas miarowo mi sekunduje.
Potem odbębnię godziny w pracy,
by z sił wyzbyty wrócić do domu,
coś na ruszt wrzucić i już jest cacy,
czy coś potrzebne jest więcej komu?
Ważne by władzę poczuć nad światem,
w którym orężem pilot się staje,
a telewizor jest moim bratem,
bo on odkrywa przede mną kraje.
W zachwycie ego nad swoją mocą,
aż do północy tak podróżuję,
wreszcie zasypiam z Bożą pomocą,
a rano niesmak bezsensu czuję…
Komentarze (30)
:))))+++
Witam,
taka rozmowa z samym sobą /bo kiedyś trzeba z kimś
inteligentnym sick/
daje dobre rezultaty.
Ponadto ma się pewność, że słuchający 'nie zakapuję'.
Dziękuję za pamięć i miłe słowa.
Serdecznie pozdrawiam.
Witaj M.N.:)
Jak ja Cię rozumiem:)
Pozdrawiam:)
świetny wiersz, zgrabny, wartko płynie i nauka z niego
też :) pozdrawiam
zmiany nas uskrzydlają..pozdrawiam
Dziękuję M.N.
Samo życie.
dobry przekaz - może czas coś zmienić w życiu:-)
pozdrawiam
Podobnie, jak ja:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Bardzo fajny wiersz i podoba się:)może czas zmienić
coś w życiu:)pozdrawiam cieplutko:)
No cóż, dla niektórych takich dzień to coś
przytłaczającego, bo woleli by dalej trwały i działy
się inne rzeczy.
Niemniej pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo trafna refleksja na wesołą nutę o tym co dzień
przynosi nam w swym darze. Pozdrawiam M.N.
Jak to mówił mój syn, jak był mały:
"Mam słabą silną wolę".
Z tym wczesnym zasypianiem
przynajmniej u mnie ciężka sprawa, ale trzeba się
przestawić, bo częste kawy nie są zdrowe, a tak poza
tym t rutyna niestety powszechna i wszechobecna, tak
sądzę.
Pozdrawim wieczornie:)
Też sobie mówię co dzień to samo ,niestety tylko mówię
.Pozdrawiam :)