Dzień kobiet
Chciałbym oddać Ci swoje serce,
a nie potrafię ofiarować nawet słowa.
Zwrócić twoją uwagę na uczucie,
którym zafrasowana moja głowa.
Patrzę Ci w oczy i widzę w nich siebie.
Nie jestem gotowy dzielić się z tobą
codziennym chlebem.
Wczorajsza płyta zasłuchana Made in
heaven.
Co jestem w stanie Ci dać gdy będziesz w
potrzebie?
Lustrzana zagadka rysuję dwie twarze,
jak zdjęcie zrobione po cichu ukradkiem.
To co było, co jest, co będzie wymarzę.
Poezją rysuję blizny po tacie i mamie.
Nie nauczyłem się jeszcze szczerze Cię
kochać.
Dziś przyznaje się po omacku błądzę.
Obiecuję jednak z tego powodu nie
szlochać.
Ważniejsza jesteś dla mnie niźli w skarbcu
pieniądze.
Czasami myślę że nie warto się starać.
Szukać twej atencji, błysku w twoim oku.
Dobrego słowa, uśmiechu co jest jak
puszczona flara.
Pytanie jak nasza relacja wygląda patrząc z
boku.
Czy warto się nad tym zastanawiać w
ogóle?
Co ktoś myśli o relacji naszej.
Mam nadzieję że po raz kolejny obejmę Cię
czule.
Przytulę do serca, światła miłości nie
zgaszę.
Komentarze (5)
Planuję wieczorek autorski w Łodzi w najbliższym
czasie, trzymajcie kciuki. :) Chciałem poinformować,
że wydałem tomik "Wielkie marzenia z Egiptem w tle" .
Dziękuję za plusiki i również pozdrawiam. :)
Niech się spełni puenta :)
Pozdrawiam Dawidzie :)
Obiektywna refleksja, ale ciepła puenta.
Autor (?) wyraża uczucia i refleksje wobec kobiety.
Próbuje wyrazić swoje emocje, choć nie zawsze mu się
udaje, i który zastanawia się nad stanem swojej
relacji, ale wyraża także nadzieję na dalsze
rozwijanie miłości i bliskości.
(+)