Dzień niepowszedni
Kiedy rum zaszumi w głowie
I futryny się zwężają
Biedne są dziś kostki moje
Dłonie uderzają twardo
Karuzela kręci życiem
Po drabinie cza się wspiąć
Śmiech ogarnia usta suche
Do roboty czas się wziąć
Okno wszak rąk nie posiada
Samo umyć się nie może
Trzeba pomóc brudasowi
I umilić myciem życie
Tak apropo dzisiejszego mycia okna ;-)
Komentarze (1)
Ciekawie i stanowczo się wyraziłaś. Czasami jest
właśnie tak jak piszesz. Dobrze to ujęłaś.
Pozdrawiam:)