Dzień powszedni
Piotrowi Sosnowskiemu
Dzień mija boleśnie
W myślach sępy olbrzymie
Okręgiem wykreśliły me życie
Czekając na wydech ostatni
Za kotarą głupoty
Schowałem dłonie zroszone
Tą pustką co jednak uciska
A oni chcą bisu
A to dramat ideał
Na raz tylko grany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.