dziewczyna w czarnej sukience
dziewczyna w czarnej sukience
bladą ma skórę
i chude ręce
jej włosy mienią się kruczo
gdy idzie ulicą psy wyją
a koty mruczą
tak miękko stawia swe stopy
jaskółki plączą się w oczach
wachluje rzęsami powietrze
i pachnie deszczem
a we mnie gotuje sie krew!
tak chciałbym ją mieć!
dziewczyna w czarnej sukience
na mnie nie spojrzy
nie wie o udręce
gdy tkwię pod jej oknem po zmroku
księżyc puszcza mi oko
ulica ukrywa w cieniu swych drzew...
tak bardzo chciałbym ją mieć!
dziewczyno w czarnej sukience -
nie będę się chował
ukrywał się więcej
weź miłość mą i co chcesz z nią zrób!
spojrzała w me oczy niebieskie
spojrzała mi w oczy tak tęsknie...
ujrzała w nich prawdę
i ramion jej głód...
na miły Bóg!
jej dłonie są jak motyle
nie śniłem nawet
nawet nie marzyłem...
jej usta słodkie
dotykam jej ud...
na miły Bóg!
Komentarze (5)
Jak w bajce, ale w realnym świecie takie cuda też są
:)
Bardzo ładnie poprowadzony wiersz, ze wzrostem
napięcia i spełnieniem. Romantyzmu też mu nie brakuje.
nareszcie piękny wiersz o spełnionej miłości :)))
Super !!! Brawo !!!
bardzo piękny poetycki wiersz ,co więcej można dodać
...podoba mi się
bardzo ciekawie napisany. Na poczatku myslala,ze to
bedzie nowoczesny opis smierci. Mile sie zaskoczylam.