Dziewczyna z reklamy
Zobaczyłem Cię na ekranie,
Zaraz serce mocniej zabiło.
Nie wiem, czy to jest pożądanie,
Czy to może jest ostatnia miłość...
Możesz mówić co chcesz, ja wiem swoje:
Przyjdzie czas, że się w końcu spotkamy.
Będziesz u mnie, w moim pokoju,
Taka śliczna, jak prosto z reklamy.
Będziesz miała uśmiech taki słodki,
W oczach zaś obietnicę spełnienia...
Z tym uśmiechem podasz mi czopki,
Które chronią od zatwardzenia.
Komentarze (22)
Sytuacja przypomina mi - mnie - i... - moją Krysię. -
pielęgniarke, ktora opiekowala się mną , gdy kurowalem
się w szpitalu psychiatrycznym. Tyle, ze ona byla
niesamowicie seksualnie zmyslowa i że oboje (Ona i ja)
mieliśmy po 28 lat.
Wiersz - bdb. - tyle tylko, ze ostatni werset- trochę
za bardzo obezwladnia - ąz milknie śmiech. - pomyśl! -
tyle, ze ty żadko zmieniasz coś w starszych wierszach.
Pozdro:)
To jest przepiękne, pozdrawiam :)
Ahahah! Spadłem z kanapy :)))
niestety takie są potrzeby i realia późnej młodości.
pozdrawiam Michale :):)
Rozbawiłeś, aż zawołałam męża, by przeczytał, bo pytał
z czego tak rżę :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Pozdrawiam.
Marek
Witaj Michale:)
Widzę,że spotkało Ciebie małe nieszczęście hi,hi:)
Pozdrawiam:)
Czy lepiej jak czopki poda śliczna dziewczyn z reklamy
czy wręcz przeciwnie? Zabawnie cha cha
:)))) Reklama przesadzona, najlepszy na zatwardzenie
jest olej rycynowy :))) Dziewczyna poddana obróbce
komputerowej, na żywo byłaby inna :)))) Poza tym musi
kręcić peela i mieć to Coś :) A tutaj tylko "kręcenie"
na zatwardzenie :))) Fajny :) Pozdrawiam :)
Gdybym mogła to dołożyłabym Ci plusów
miłego dnia
Reklamy dziś na topie widzę. Rozbawiłeś mnie, świetnie
napisane. Pozdrawiam serdecznie.
Pierwszy wers przypomniał mi jabłuszko fa, potem
zaleciało Grechutą...
a na koniec ...apteką...
ale się uchachałam
Haha, wymarzona:) uśmiałam się.
Miłego dnia Michalku :*)
☀
:))))))))))))))
Celna ironia!
o matko! Co za marzenie!