Dziewczyna z wyspy
Wciagnelaś mnie na wyspę.
Nie, żebym protestował...
Ale byłaś tam sama,
Choć wcale nie samotna.
Urzeklaś słowem i gestem,
Sam nie wiem czego pragnąłem jeszcze...
Moją łódkę porwał huragan,
Więc pozostałem na dłużej.
Ucząc się Ciebie na pamięć,
I nie wyobrażając sobie jutra.
Ale Piękno nie trwa wiecznie.
Helikopter przerwał nasze chwile,
A moje szczęście.
Ty uratowana,
Ja zagubiony...nareszcie.
autor
Pita
Dodano: 2020-03-13 05:46:50
Ten wiersz przeczytano 758 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Zaskakujący finał.
I co dalej?
Witaj.
Podoba się przekaz wiersza.
Miłość przychodzi kiedy chce, taka już ona jest.
Pozdrawiam serdecznie.:)
rozmarzenie pierwszej wody pozdrawiam
Pewnie to nie koniec tej miłości :)
Pozdrawiam:)
ciekawie o miłości
No ladnie...:)