Dziewczynka...
Dziewczynka..
Mała, niewinna..
Chciała kropelkę radości.
Codziennie prosiła o to Boga,
Codziennie dobre uczynki wykonywała,
Cieżko pracowała,
lecz przyjaciół nie miała..
Biedna była,
Ludzie jej nie zauważali,
Tego co robi,
Jak bardzo się stara,
By w końcu..
Być zauważoną,
Z tłumu wyróznioną..
I kiedyś chodnikiem szła
A tam chłopiec może 2 latka miał
Wybiega na ulice...
Opony zapiszczały..
Chwila... Cisza na chodniku
Wszyscy patrzą a tam..
Chłopczyk uśmiechnięty..
Wpada w matczyne ramiona, lecz...
Tłum stoi koło samochodu...
Krew, łzy...
Ta mała dziewczynka bohaterem się stała,
Osiągnęła cel..Wszyscy o niej już
mówili,
Na pogrzebie cała wieś była a ona..
Z góry patrząc wreszcie się cieszyła...
Dlaczego.. Życie jest tak podłe? Los nas tak krzywdzi? Jestesmy nie zauważani? Chcąc szczęście umrzeć musimy? Dlaczego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.