Dziewczynko nie płacz...
Natłok myśli..chcesz się tego pozbyć..
I Chaos w głowie..dusisz się..chcesz
krzyczeć!!
Głośna muzyka..ostra, lubisz taką!!
Ale masz zakneblowane usta..a zresztą..kto
mógłby cię usłyszeć ?
Ściany zbliżają się z zawrotną szybkością,
czujesz, że zaraz Cię zgniotą, ręce Ci się
trzęsą,
Paniczny strach..twoje życie..okryte
beznamietnością..
ale oni..hmm..oni nic nie wiedzą..
Śmiech, szept, czy odgłosy kroków.
Kulisz się wtedy w kącie, mając wrażenie,
że to idą po ciebie..
I ten okrutny pełen pogardy śmiech..ale
ciebie nikt nie widzi..przeciez nikt nic
nie wie..
Gdyby tak stać się niewidzialnym...
Może wtedy wychodząc rano z domu, ubrana
najczęściej w jednej, czarnej tonacji...
Bez strachu że ci zrobia krzywde..że cię
zranią..
Odeszłabyś z tego świata..to granic już
martwej fantazji..
Łatwo to zrobić, bo jesteś jak małe dzikie
zwierzątko. Płochliwa...
Uważasz, że nie zasługujesz na nic, i
darzysz siebie głęboką nienawiścią..chcesz
to znosić..
jesteś na uwięzi !!!!
Chcesz pomocy..ale nie umiesz o nią
poprosić...
Pamiętasz..od dzieciństwa marzysz że ktoś w
końcu przyjdzie..
poda dłoń i zrozumie twój strach..
Nauczy Cię wszystkiego od nowa, tak jak
matki uczą swoje dzieci mówić..
i pokaże ci skrywany świat..
Może to będzie piątek, może poniedziałek a
może sobota.
Będzie odważny niczym lew lub tajemniczy
niczym kot..
On będzie szedł obok, pewnym krokiem...
I już nigdy nie pozwoli Ci upaść..
I będzie zawsze..by ze skroni otrzec twój
pot..
On cię nie uderzy w twarz..
i teraz musisz uwierzyć w to..
on kiedyś przyjdzie zobaczysz..
wiara to nadzieje..uwierz on kiedyś
przyjdzie..i nie płacz...zobaczysz go...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.