Dziki lokator
Po ścianie chodzi pajączek
Ma same nóżki bez rączek
Że też takie dziwadło
Do domu mi się wkradło
Po co wchodzi mi w drogę?
Przez niego spać nie mogę
Zamiast w kącie się schować
Zaczął po chałupie wędrować
Z każdym kolejnym krokiem
Straszy mnie swym widokiem
Chyba najwyższa pora
Pozbyć się lokatora
Więc porządek z nim zrobiłam
I kapciem go ubiłam!
Gdybyś został na dworze
Żyłbyś jeszcze... być może
autor
JoViSkA
Dodano: 2020-11-14 09:43:19
Ten wiersz przeczytano 1776 razy
Oddanych głosów: 89
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
waldi1 covid też jest mały gołym okiem go nie ujrzysz,
ale gryzie jak wściekły...
To jest dramat ...taki mały a musiał zginąć ... gdyby
do mnie przyszedł to pewne wiadomość by przyniósł ...
Brrrr. Na samą myśl, że u mnie też taki jest...brrrr.
świetny wiersz,
nie boję się pająków, za to moja córka
wręcz panicznie,
miłego dnia;)
Ja się boję pająków prawie tak samo jak
covida...szczególnie tych grubych i owłosionych co tak
szybko biegają...sprawa jest prosta - albo on albo ja!
:D Nie poddam się bez walki...
Mam podobne podejście do pająków jak Żyleta. Są moimi
sprzymierzeńcami w walce z muchami i rybikami
cukrowymi:)
Miłej soboty:)
A ja im pozwalam mieszkać u siebie... albo wypuszczam
na balkon ;)
Do pająków sympatii nie czuję, nawet ich się boję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Do pająków sympatii nie czuję, nawet ich się boję.
Pozdrawiam serdecznie:)
anna hahahaha....no weź mnie nie strasz
hahahaha....:))))))
Podobno każdy człowiek w ciągu swojego życia połyka
kilka takich pajączków podczas snu...
pajączków tego roku obrodziło