dziwny anioł
a wystarczyło zamknąć oczy
by płomień świecy
chybotliwy
sprawił że cień ze ściany
zstąpił
i w mroku nocy stał się
prawdziwy
oddech na szyi
dreszcz podniecenia
i dotyk twój zimny
świadectwo istnienia
nie słychać westchnień
łez słonych też nie ma
cudowne oddanie
dla duszy poemat
nie ciało me pieścisz
lecz zmysły spragnione
bym pojąć zdołała
to co nieskończone
by w czułym uścisku
znaleźć ukojenie
nie walczyć gdy w końcu
obejmiesz ramieniem
i kiedy tak tęsknię
sama w środku nocy
nie gasząc płomienia
mówisz
otwórz oczy...
Komentarze (8)
Czasami, na przekór, nie ma co otwierać oczu... Podoba
mi się.
Oj piękny, piękny wiersz. Rozmarzyłam się...
Pozdrawiam:)
też się rozmarzyłam ... tyle ciepłych słów ... bardzo
tkliwy wiersz :)
a wystarczyło zamknąć oczy czasem tyle wystarczy
by się przenieść w inny świat . bardzo ładny
Bardzo ładny, ciepły i rozmarzony wiersz - dobrze się
go czyta - ślicznie napisany , na plus - pozdrawiam
piękny wiersz z nutą marzeń i tęsknoty do bliskości,
miłości i czułości...Dobrze mieć swojego
Aniołeczka...pozdrawiam:)
Wspaniałe... Choć nie przepadam za rymowanymi, ten mi
się podoba. Pięknie wyraża uczucia
...aniołowie czuwają nad nami...ciepły wiersz pełen
marzeń :)