Dziwny wiersz dla pewnej osoby...
Dla Ivy:*
Kamicia - to imie o dreszcze przyprawia,
To właśnie ono radość mi sprawia,
To od niej słysze te słowa piękne,
Czasami myśle, że z dumy pękne,
A właśnie ona zawsze pociesza mnie tak,
Zastrzeżeń do niej mam zawsze brak,
Bo właśnie ona przy życiu mnie trzyma,
Czasami myśle, że czas zatrzyma,
Jak wielka jej siła, nie raz
doświadczyłem,
Kiedy ostatkiem sił coś w sobie dusiłem,
To właśnie ona mnie pocieszała,
To właśnie ona pocieszyć umiała,
I choć jestem zerem i talentu nie mam
wcale,
To ja dziękuje jej za wielki talent,
Zawsze wie co powiedzieć i kiedy się
pojawić,
Aż dziwne, że nigdy nie chciała mnie
spławić,
A ja ide drogą swoją, nie wiem czego
trzeba,
Może czas jest odejść tam teraz do
nieba?
Wielu pewnie wielce by użyło,
Gdyby tylko zobaczyło,
Że on odszedł w pewne miejsce,
Może znajde tam swe szczęście,
Szukam go i szukam właśnie,
Ma nadzieja jednak już powoli gaśnie,
Tu miałem tylko jedno szczęście w jej
postaci,
Mam nadzieje, że ona pamięci nie utraci,
Nie usunie mnie z pamięci,
Nie nabierze wnet niechęci,
Właśnie do mnie, w mojej głowie myśli
wiele,
Jak moge tak myśleć, ona jest
przyjacielem,
Dla Kamici:*
Komentarze (1)
Śliiiiiiczny wiersz :* i w dodatku o mnie
na niego i tuli z całych sił>
Dziękuje ładnie :))