Elegia na śmierć koguta
Dość żalów! Roma locuta!
Vis major! Los! (and so on)
Słodkie jest życie koguta,
Lecz straszny biedak miał zgon.
Taki był piękny, gdy nowy
Dzień wieścił nam w stadku kur.
A teraz wisi bez głowy,
Nie ma wspaniałych już piór.
Vanitas! Omnia vanitas!
Powtarzam w tym strasznym dniu.
Już przyszła jakaś kobita,
By pogrzeb szykować mu.
Z tego ziemskiego padoła
(A może padołu? - Kto wie?)
Włoszczyzna, przyprawy i zioła
Z kogutem wyniosą też się.
Charon w Tartaru ich chłody
Zawiezie wśród Lety fal,
Lecz próbę ognia i wody
Przejdą nim ruszą hen w dal.
Nam zaś, co od śmierci kosy
Uszliśmy (sam nie wiem jak)
Na stypie podadzą rosół.
Ach, jak ja lubię ten smak!
Komentarze (21)
Ironia w wierszu a smaczny rosół na stole...o ironio
losu.Pozdrawiam.
Ze swoiskim makaronem i lubczykiem :)
Smakowity wiersz, aż mi zapachniał. :):)
Też lubię rosół :))) świetny wesoły i smakowity wiersz
:))) pozdrawiam z uśmiechem :)
Super.
Też lubię dobry rosół.
miał kogut pecha i na widok Wazy z rosołem ...każdy
się uśmiecha ...ja też ...wolę wesela niż stypy ...