Emocje kontra rozsądek
Dawno temu.Sentyment pozostał.
Nawet sweter
Nie pachnie już Tobą
Nic mi nie zostało
Może tylko wspomnienie
Wspólnych dni
I dwóch nocy
Byłam przerażona
Ale i szczęśliwa
Myślisz,że żałuję
Nie dowiesz się nigdy
Ile to dla mnie znaczyło
Gdybym powiedziała cokolwiek
Znów byłoby za blisko
Obsesyjnie wącham sweter
Starając się wyczuć
Resztki namiętności
Było mi tak dobrze
Teraz gdy Cię widzę
Żal ściska mi gardło
Ty myślisz
Że nie chcę rozmawiać
Po prostu nie umiem
Po tym co się stało
Nie wiem
Jak to posegregować
Zaszufladkować
Zawsze dbałam
O wewnętrzną kontrolę
I zdarzyło się coś
co zdołało jej umknąć
I może dlatego
Było takie piękne
Lubię takie pomyłki
Choć drogo mnie kosztują
Porzuciłam Cię
Miałam powody
Niby drobiazgi
Ale gdy się patrzy w chmury
A nie pod nogi
To najłatwiej się potknąć
Nie można zamykać oczu
Na nieuchronną prozę życia
I jeden niedrobiazg
Teraz udaję przed światem
Że Cię nie kochałam
Szpanuję rozsądkiem
Choć serce drży z bólu
I nawet Ty
Nie domyślasz się
Ile dla mnie znaczysz
Komentarze (2)
I tu też widzę tę chwilę, gdy rozsądek nas ratuje,
wbrew będącym w nas samych tendencjom do skoku na
głeboką wodę, do ruszenia po złote runo, do zatraty
nawet, jeśli by miała być ceną za chwilę spełnienia;
takie carpe diem ale z odrobiną rozsądku...Akurat
przygotowujedo wpsania (na jutro) wiersz zaczynający
się od słów "=Złą miłość lepiej zostaw=Nie ogladaj
się=Co komu z tego przyjdzie=Ze ty spłoniesz w niej=
=By trwała wciąż=W lat życia sto=Niech nie jest niczym
ogień= który trawi dom...". Zatem- jak u ciebie-
zostawić, choć drży coś z bólu...
nie bójmy się kochać. miłość jest piękna. ten kto nie
kocha, nie istnieje.