Erekcjato o erekcjato
Czy uda wam się ( dajmy na to )
napisać kiedyś erekcjato?
Takie prawdziwsze, żeby z rana
powalić wszystkich na kolana?
Każdy tu swoich sił próbuje,
przy awersacji kombinuje,
lecz na nic wszelkie są wysiłki,
kiedy zabraknie iskry, żyłki.
Bo z erekcjato jest jak z życiem
człek zdrowy budzi się o świcie
i myśli, że świat zawojuje,
a w nocy zdycha i… kituje.
Tak z erekcjato – jak ze zgonem,
odwraca się kota ogonem
i choćbyś myślał co innego
na końcu wyjdzie chała z tego!
Próbujcie więc, przestańcie smucić,
nie trzeba rzucić, lecz odwrócić
kota ogonem
Komentarze (9)
... hahaha prawdziwe erekcjato i pouczające, bo
definicja wierszem spisana:) Pozdrawiam!
Oj te powroty i odwroty! :-)
I tak ma być z erekcjato,a widzę że jesteś wierny tej
formie:)
odwróciłeś ogonem kota
i kto go teraz z matni wymota?
oj prawda, prawda i jak zwykle do śmiechu:))
hahaha ale kicha - to o moim dzisiaj dodalem pierwszy
i chyba ostatni raz sprobowalem:)
na początku odczułam wewnętrzny protest żeby kotem tak
miotać ale jak wynik zobaczyłam to raz niech będzie bo
na opak tj zaskoczyć i na cztery łapy to właśnie
sedno erekcjato Brawo!/uśmiech/
Masz rację Gacku- mistrzu erekcjato... Brawo!
zabawne i pouczające,tak jak radzisz zaraz spróbuję
pewnie też wyjdzie chała