erekcjato kobiece
rozparty siedziałeś w bujanym fotelu
chyba lekko jednym na drugą nózke pijany
chociaż żadnego skrzyzowania spojówek
nie zobaczyłam w twoim zamglonym spojrzeniu
taki łatwy kąsek dla rasowej modliszki
która swój rodowód trzyma zawsze w tajemicy
żeby na samym końcu dopiero sie wydało
ze jej mąż z zawodu to dyrektor i wszystko
może
jak marynarz w kazdym porcie
potem była salasa taka blisko rozgrzewająca
przypadkowo obściskiwany posladek
i napiety fachowo wciągniety mięsień piwny
dziwnie parujący od dusznej atmosfery
w której jakieś porno mogłoby zawisnąć
zamiast skromnie odkrytego aktu na ścianie
a za chwilę zbyt szybko nadszedł czas
rozstania
wyprzedzając o jeden włos moment poznania
tuż nad ranem ale jeszcze przed mleczarzem
kiedy ty byłes przy nadziei a ja nie
całkiem w ciazy
pożegnałam cię tak czule żebyś mnie
zapamietał
kopem w dupę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.