erekcjato wysublimowanego smaku
kiedy już dzielnie dotrzymasz mi
towarzystwa
przy nieżywej gąbce pod zepsutym prysznicem
na zakończenie namydlonego dziką różą
poranka
mogłabym cię zabrać autobusem 512 do
zielonej budki na zabajonego loda
i wkładając słomkę do grenadinowego soku z
limonką
popatrzeć czy twoje pośladki układają się
równo
na poskładanym wieczorem plastikowym
krzesełku
a potem w jakimś zacisznie spokojnym
miejscu
u zbiegu autostrady z drogą szybkiego ruchu
chciałabym nabrzmieć i najeść się tobą do
obrzydzenia
nożem i widelcem
www.erekcjato.eu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.