Erotyk II...
Dla Loli i Mistrza...
Tyle razy pragnął dotknąć Jej ciała –
tysiące razy, bez mała...
W Jego myślach tysiące razy rozprysły
–
namiętnych czarów zmysły,
Jego ręce w marzeniach, po Jej piersiach
błądziły,
Słodkie usta kochanki Jego myślami
lśniły...
Kusił ich słodki zapach i wciąż nęcił i
prosił,
By ich czerwień namiętną, swoją siłą
zrosił...
Jej zielone oczęta, w snach wciąż Go
widziały
I swą zielenią szaloną na nowo wciąż
zapraszały...
Aby zlizał z Jej brzucha krople rosy co
wonią
Upiły kochanka, a Jej oczy na nowo swoją
zieloną tonią
Zapraszały ochoczo, by zcałował z Jej ud
Miłości słodki miód...
Marzył by ciszy nie zmącił dźwięk...
Chciał z ust kochanki usłyszeć lubości
jęk,
Gdy całował ją w myślach po wypukłościach
ciała,
Tysiące razy, bez mała...
...aby Ona zawsze kusiła Go swoimi ślicznymi oczętami, a On zachęcał Ją uśmiechem...:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.