erotyk II
ponętnym gestem
przyciągnąłęś mnie
do siebie...
drgnąłeś
z polecenia moich warg
i ja drżeć zaczęłam.
zdjąłeś więc ze mnie
wszystkie moje tajemnice...
naga byłam
tak jak chciałeś.
powoli
znieczuliłeś ciało
subtelnym dotykiem ust...
poruszyły się i ucichły
moje bezwładne i ciche
zaułki.
i tylko cicho szeptały
moje słowa
nie przestawaj...
a ty wprawiałeś w rozkosz
uwięzione pragnienie
twojej bliskości...
wygrałeś w walce na spojrzenia
zaczynając grę od nowa
i za każdym razem byłeś
coraz bliżej...
a ja chciałam cię smakować
jak wino...
powoli, nigdzie się nie śpiesząc...
jak kochankowie nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.