Erotyk namiętności
Tyle chciałem dać
Byś uchyliła drzwi
Pukając wciąż czekam
Proszę otwórz mi
Siebie Ci ofiaruję
By spłacić mój dług
Delikatnie pocałuje
Upadne do nóg
Jeśli mi powiesz
Zaciągnę firanę
Jak kocham się dowiesz
Gdy na noc zostanę
Zobaczysz jak pieszcze
Z namiętności ginę
W Tobie umieszczę
Uczuć mych lawinę
Gładził będe włosy
Po szyi całował
Kroplami rosy
Plecy Twe smarował
A gdy odpłyniesz
Pocichutku wyjdę
Z pragnienia zginiesz
Jutro też przyjdę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.