ETYKA MIŁOŚCI NIEDOSKONAŁEJ
Kocham kalie, krokusy, kaczeńce,
kwieciste katedry kolorowych
kwiatów.
Oczy opętanych oglądają
obłudne obrazy, odrażających osób.
Coraz ciemniej, cywilizacja
częstuje czerstwym chlebem
"czułości",
Haftuje hasłem horyzont
huśtany humanitarnym hymnem.
Akceptując analfabetyczne anonsy
aktywnych, anemicznych, alergików
Magazynuję moją melancholię, muszę
myśleć,
marzyć, musztrować miłość moją...
Czemu człowiek czeka?... całuje ciszę,
czuwa, tracąc czas -
Istna imitacja irytujących
instrumentów ideologicznych,
Elastyczna energia, eleganckie,
epizodyczne
egzemplarze erotyzmu.
Bóg budzi błogosławieństwa bogactwo,
butwieje bólem, bo
Ignorancja, ironia i izolacja
innych istot, intensywnie,
Egoistycznie egzaminuje efekt
ewentualnych ewolucji etycznych.
czytaj pierwsze litery co drugi wers, od góry do dołu, a dowiesz sie czegoś jeszcze ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.