Event(ualnie)
Dopisałem jeszcze jedną strofę, by rozszerzyć interpretację.
Właściwie, to nie wiem dlaczego
zabiłem...
Zatłukłem... to pewne, chociaż nie
musiałem.
Może po prostu ostro się wkurzyłem,
a może - zwyczajnie - bardzo tego
chciałem.
Pytania tracą sens. Stało się i tyle,
psychopatologia - a cóż ona znaczy.
Życie - delikatnym, jak w czerwcu
motyle,
ale dość(!) już tego... kto rani -
partaczy...
Zatem moczmy dłonie w śliskiej, lepkiej
mazi,
póki sił nam starczy, no i namiętności,
niech szalone monstrum z nas chwacko
wyłazi,
prowadząc za rękę wśród tych okropności.
Potem tylko, krokiem dostojnym - pomału,
by zmyć wszelką winę... niechby
domniemaną,
pójdźmy, jak owieczki, do...
konfesjonału,
by duszy zbawienie, podjąć jak wygraną.
excudit
lonsdaleit
00:00 Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 - ...
Komentarze (5)
A nie lepiej kopa dać?
"Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się
fizjologom nie śniło".
Niestety, nie mamy wpływu na to wszystko, co wokół
nas.
Marnować sobie życia na ten poczet, nie warto!
Pozdrawiam:)
Witam. Czytam ten wiersz jako oburzenie autora na
niemoc prawa,wobec szerzących się przypadków agresji
społecznej. Mamy ostatnio coraz więcej przykładów
napaści z bronią w ręku."właściwie to nie wiem
dlaczego zabiłem..." Takie odpowiedzi często padają
na salach sądowych.Tak to jest smutne i wręcz żałosne,
że nie wyciągamy wniosków...
Gdyby mój odczyt mijał się z intencją autora, to
przepraszam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Weź kij i wal w ryj! Jest taka grupa ludzi, co
myśleniem się nie tgrudzi.
Ciekawy wiersz. Odczytuję jako symboliczne zabicie w
sobie czegoś dobrego. Miłego dnia.
Raczej dramatyczny klimat. Nie umiem odnieść się do
treści. Życie jest najwyższą wartością i nawoływanie
do precyzji w zabijaniu mnie osobiście oburza. Nie
wiem, co autor chciał osiągnąć. Jeśli wzbudzić podobne
oburzenie, to w moim przypadku mu się udało.
Brrr. :(