EWA
Nie była dziś chętna.
Ciężka, obolała
przytroczona życiem, zgaszona robotą
on zapalił świece
nalał lampkę wina
rozbudzał pragnienia
czułością
pieszczotą
rzeźbił na jej skórze krajobrazy szczęścia
opuszkami niczym delikatny peeling
ostrożnie
cierpliwie
wzniecał pożądanie
w końcu się poddała ulegając chwili
gdy drżące powoje
oplatając ciało
naciągały strzałę na spragnione zmysły
naprężonym łukiem unosiła biodra
póki się miliardem iskier nie rozprysły
zdobywając obszar nieziemskiej rozkoszy
galaktyczne gwiazdy z jej własnym imieniem
bez trosk
codzienności
bez nabrzmiałych zmartwień
poza grawitację
poza zrozumienie
kiedy przeminęła
kołysania fala
stała się porankiem
świeżą łąką w maju
nieskalanie czystym atłasu dotykiem
białą mapą ciszy
Była Ewą w raju.
Komentarze (37)
póki się miliardem skier nie rozprysły
-------
Aniu - tu mi brakuje 1 sylaby, dorzucam ją sobie w
trakcie czytania przy skrach i robią iskry.
=
póki się miliardem iskier nie rozprysły
=============
Całość - już nie maj a środek lipca.
To niejeden jej dziś pozazdrości, oczywiście raju, co
go dawno utraciła...pozdrawiam serdecznie
Jakie to piękne! pozdrawiam
Erotyk zapiera dech.
Co to znaczy mieć odpowiedniego partnera!
Pozdrawiam:)
no proszę , jaki uroczy kobiecy erotyk,
pełen subtelnych aluzji i niedomówień, -
żadnego prymitywnego kładzenia "kawy na ławę", -
tylko sam nie wiem dlaczego, bardziej w tej chwili
od Ewy w raju, wolałbym kontakt mieć z Lilith.
Raj teraz nabrał nowego znaczenia :)
Czyli w pełnej harmonii sobą z nim, z Stwórcą, ze
światem...:)