Fabryka(nt) miłości
Kabelek na lewo, kabelek na prawo
Pośrodku siedzi zgarbiony konstruktor
w ręce ma przepis, w drugiej marzenie
na głowie guzik "delete"
serce już dawno podpięte pod grzejnik
by nie zamarznąć w świecie metalowych cnót
duszę ma pustą, w słoiku zamkniętą
a wspomnienia jego to tylko złom
Oczy zamglone, krwią zabarwione
nadzieją na lepszy chemiczny świat
już nic nie czuje, ciągle montuje
tworzy swój mały zabawny kram
myśli co może, myśli co chce
nie widzi że został tak sam na dnie
opuszczony przez ludzi, siedzi, marudzi
że do sklepu po części znów trzeba iść
chleba nie jada, herbaty nie pije
od paru lat w takiej nędzy sam żyje
śpi raz na tydzień na gruzie swych lat
bateria w pościeli, jego cały namiętności
świat
Komentarze (1)
ciekawa wizja.....przyszłości w maszynie
miłości....ale czegoś mi tu brak.....kobiety...