Fala
Do Ł.
Miłość powstała z fali..
Najpierw spokojna
łagodna
widzisz ją za mgłą
Statek rusza
Ona też powoli zaczyna
budzić się do życia
Gładkie lustro załamuje się
pęka
odłamki
odbijają sie o rufe życia
Nocą
Przperaża mrocznością
Podnieca tajemniczościa
Bije gniewiem
Chce nami zawładnąć
Mieć moc absolutna nad nami...
O poranku
zachwyca ponownie
Nas głupich
nieuswiadomionych
Bo miłość jak fala
dawno osiągnęła
cel
Checi okazanej w nocy...
Jak te dwie połowki mandarynki wrzycone do morza podczas sztormu tak i my rozstrzaskalismy nasza milosc o burte naszych wspolnych planów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.