fałszywa feministka
niech boli
gdy unikasz pocałunków chodzących po
szyi
( przykryję skórę magnolią)
tam i z powrotem odkładasz mnie
na półki godzin w zależności od mody
jestem trendy blondynką
dzisiaj mnie podasz wieczorem na talerzu
uniesień cytryną z martini zmyjesz
makijaż
ujrzysz całą postać fałszywej feministki
a na drzwiach napis proszę nie wchodzić
mężczyzna zbawia kobietę
autor
Regina
Dodano: 2005-11-04 16:34:06
Ten wiersz przeczytano 826 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.