Farbowany la(i)s
Z inspiracji jastrz-a do wiersza "Król olch 2020"
Był las, a przez niego ojciec dziecię
wiózł,
strwożeni oboje, bo las w oczach rósł.
Ojciec wystraszony, gdyż szukał pomocy,
chłopiec zaś w malignie i cały gorący.
Mór przyszedł na ludzi, o tym szumią
drzewa,
syn w ramionach ojca odpływał, omdlewał.
Zanim wyszli z lasu, syn w ramionach
zgasł,
ludzie wciąż bajają - to czerwony las.
Znowu będzie szumiał płaczliwie,
rzęsiście
i ludzie pokotem polegną jak liście.
Gdy znikąd pomocy, nikt rad nie udzieli,
choć mędrcy by mogli i wielce by
chcieli.
Na lud prosty w ten umór rozpasać się,
paść,
a rządzący dziś będą trząść kiesą, by
kraść.
Kiedyś jednak tej wojny, przecież przyjdzie
kres,
wtedy stanie do walki i anioł i bies.
Miecze swoje skrzyżują w ten ostatni
czas,
o tym wnet będzie szumiał już historii
las...
Komentarze (50)
Wiersz bardzo poruszający... Pozdrawiam serdecznie +++
świetna parafraza mojego ulubionego wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
świetna parafraza mojego ulubionego wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
miejmy nadzieję, że wygra anioł*
miejemy, że wygra anioł.