Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Fata-morgana: Nauczycielka i...

Pełen tytuł:
Fata-morgana: Nauczycielka... - i jej uczeń z Abdery*




Nie mam znowu powodów do życia
ani chęci... - na politykę.
- Kropla – spadła... - dźwięcznie. - Nożyce...
- czy otworzą się znów... - scyzorykiem?

............................

Żyć – dla siebie – ciągle sam – nie potrafię...
Choć nie umiem... - chciałbym – dla kogoś.
Z "zupackiego osiedla... -"parafii""*
wyjść próbuję... (- wciąż lewą nogą.)

Jak - bajora mam swoje pokonać?..
- gdy - w gorączce(?..) - i w zimnicy(.) - Wciąż pytam.
(- znów o drogę).
- Na tej wydmie - to miraż – czy Ona?

(Głos słowika...) - i – on. (- Abderyta.)


25. 04. 2020 r.

* Abdera – miasto w starożytnej Grecji, którego mieszkańcy ( o ile wiem) uwazani byli za wyjątkowo głupich. - Tak więc – pojęcie abderyty funkcjonuje w wierszu - jako synonim głupca.
Po kilku dniach - zdecydowałem sie jednak napisać... - z Abderą - mogąbyć także inne skojarzenia.
* "Zupak" W słownictwei srodowiskowym wojska - to określenie dla tępego oficera lub zawodowego podoficera - bezdusznego i bezrefleksyjnego słuzbisty - a uchodzącego jednoczesnie za prostaka. Po wyjaśnieniu Okonia - wydaje się, ze rodowod słowa jest "oddolny" - żołnierski - bo zwykle żołnierze służby zasadniczej wydawali w jednostkach wojskowych obiady.
* "Parafia" - słownictwo oficjalnie obowiązujące w PRL: zbiorowisko ciemnych, zacofanych ludzi, oddanych oddziaływaniu katolickiego księdza. Przykro mi - wiem ,ze takie bylo objasnienie w jednym z posiadanych przee mnie źrodel oficjalnie naukowych wydanych za czasu PRL(albo słownik wyrazow obcych albo encyklopedia) - Chciałem przytoczyć dokladnie- ale - niestety - nie wiem dlaczego - ani terminu "parafia", ani "parafialny" - ani nawet "parafiańszczyzna" w moich starych ksiązkach - nie odnalazłem. Dziwne: było i nie ma?
PS. W toku poszukiwania "utraconego objaśnienia" stwierdzilem jeszcze jedną rzecz bardzo dziwną: moja stara encyklpedia - podklejona dla reperacji w osimemdziesiątych latach specjalnym płótnem - jest podklejona tym samy płótnem - tylko... - maly szkopół: są w niej te strony, ktorych kiedyyś - w wyniku błędu w skladzie tomiska - nigdy nie było. - Uczynny "podmieniatiel" nie wiedzial o tym, aj a- wiem... - Schizofrenikiem bynajmniej nie jestem. - Tak więc - ani mojego egzemlarza encyklopedii - ani objaśnienia hasła. - Ślady dawniejszego - zatarte, ale - z pozostawieniem śladow...
Mam tak od - od lat... - Jak żyć? gdybym upirdliwie skladał skargi - rozważono by decyzję o przymusowym i zamkniętym leczeniu psychiatrycznym... - "- Jak żyć? - Panie Premierze." - pytał zrozpaczony producent żywności, po którejś z zywiołowych klęsk za rządów Premiera Tuska ( a może W. Cimoszewicz?.. - nie pamietam - ale pewien, ze nie - nie jestem). - Problem "rozwiązano"... - publicznie nazywając go... - "paprykarzem"...(jak lekko obśmianą - całkiem przyzwoitą - popularną konsrwę z rodowodem czasów Gierka i PRL.)

Dodano: 2020-04-25 11:48:59
Ten wiersz przeczytano 1219 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (36)

marcepani marcepani

Tak jak jesteśmy w części przeszłością - za chwilę,
godzinę, dzień czy tydzień - będziemy w przyszłości -
i "ważne są chwile, których jeszcze nie znamy"...

MariuszG MariuszG

Sporo w wierszu pesymizmu.
Pozdrawiam

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Roxi01, Stefi, lanatictodeath: dziekuję Wam serdecznie
i pozdrawiam:)

lanatictodeath lanatictodeath

Genialne spojrzenie na tak istotne pojęcia

niezgodna niezgodna

...masz pisane, a tematyka związana z historią, w
której masz swoje miejsce, to u ciebie lekkie pióro:))


zapraszam na bajkę; pozdrawiam:))

Roxi01 Roxi01

Wiktorze, masz swój osobliwy, oryginalny przekaz słowa
i to jest duży plus. Cieszę się, że dopisujesz
odautorski komentarz pod utworem bo przyznam szczerze,
niewiele bym zrozumiała :) pozdrawiam

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Okoniu! - wyjasnienia zamiścileśbardzo ważne:
okolicności, dla ktorych zaczęto nazywać
poszczególnych "zupakami"- dla mnie przynajmniej są
interesujące. Wiem ponadto, ze zupę ze stolowki - czy
to kacyna dla zawogowych czy z innej żołnierskiej
garkuchni można bylo zjeśc za darmo. Z kolegami - jako
szczwiki diesięcioletnie, zeby nie tracić czasu na
obiad w domu - zjadaliśmy żolniesskie zupy w kantynie
obok najbajfniejszej gorki do zjeżdzania. Moi rodzice-
jak wielu innych - zabraniali... - ale pokusa była.
Z paprykarzem - to wiem, masz rację:)
Dziekuje za głos poparty informacjami sprzed lat.

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Leonie - trop narodowy, czy wyznaniowy - to mylny slad
- zacieranie sladu sprwcy: to ideologiczni - no -
nawet nie wiem, jak ich nazwać, bo każde określenie
jest mylące: to ideoloiczni i praktyczni poplecznicy
stalinizzmu - funkcjonujacy skutecznnie przez cały
okres PRLu - i do dziś... - obecni.
Pozdro:)

Okoń Okoń

Wiersz zatrzymał mnie na dłużej.
Zaraz po wojnie pensje oficerów i podoficerów były
bardzo niskie. Często zdarzało się , że taki żołnierz
zawodowy przychodził na stołówkę i brał porcję zupy bo
porcje drugiego dania były wyliczone. Co do paprykarza
to nazwano go tak gdyż nawałnica uszkodziła mu
wszystkie namioty foliowe gdzie hodował paprykę.
Te moje wyjaśnienia są mało istotne. To nie są żadne
poprawki do Twojego wiersza
Pozdrawiam serdecznie

Leon.nela Leon.nela

ja do tej encyklopedii zapewne 13 tomowej albo małej
nie podejrzewaj introligatorów że ci coś dołożyli bo w
niej celowo żydzi wydawcy wtłoczyli wiele kłamliwych
dla nas informacji a w tej drukarni mój wujek był
głównym konserwatorem maszyn to wiem pozdrawiam a
wiersz cóż szukanie bratniej nawet głupiej duszy
kosztuje

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Jastrzu! - najwyraźniej - przerysowalem w objaśnieniu.
zaskoczony prze Ciebie Demokrytem i Protagorasem-
sięgnąlem do dawnego żródl mojej wiedzy i przeczytalem
, ze uchodzili abderyci jedynie za ograniczonych
prowincjuszy. - jednak - po stwerdzeniu zaszlości z
encyklopedią, ktore opisalem bezpośrednio pod wierszem
- także do tożsamości egzemplarza slownika
kopalińskego mieć nie mogę.

anna anna

doszukuję się w wierszu pesymistycznego tonu.
(chciałbym, nie potrafię...)

jastrz jastrz

Nigdy bym nie przypuszczał, że abderyta to synonim
kogoś ograniczonego. Pierwsze moje skojarzenia to
Demokryt i Protagoras...

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Januszu: być może powinienem zapisać to nieco inaczej
- i tak też zrobię: z zupackiego osiedla "parafii".
Zrozumienie tego jest dosyć proste, choc opiera się na
rozumieniu terminoloogii - peerelowskim.
"Zupak" - to tępy zawodowy oficer lub podoficer
zawodowy - głupi i bezduszny służbista, a "parafia"
(tak też "Słownik wyrazów obcych" Kopalińskego z
któregoś tam roku - PRL) - to (jednak nie cytat)ciemne
i zacofane zbiorowisko ludzkie podane jednemu
kirownictwu i oddziaływaniu (jakiegoś tam)katolickiego
proboszcza. A "zupacie osiedle" - to moje rodzinne
zamknięte w dobie PRL osidle wojskowe (z zamkniętym
zraeszta kościołem parafialnym - wykorzystywanym jako
magazyn szkolnych ławek.)
Dziekuję za uwagę. Serdecznie pozdrawiam:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »