Fatum
strumień skrzepł
zwierciadła duszy
pod zamkniętymi powiekami
tamują łzy
w gardle piaski Nevady
skrzek upadłych słów
jakim trzeba być potworem
monstrum i bestią
by miłością zabić miłość?
przyodziać niemożliwość w jawę
a sen... czarnym ptactwem
żrącym bezustannie bijące serce
moje prywatne fatum
autor
Samuraj Grześ
Dodano: 2006-11-27 02:27:56
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.