Fatum
Niedopowiedzeniem wiosna spochmurniała,
i choć pierwszą zieleń w metafory
wplata,
ich enigmatyczność jest nazbyt
zszarzała,
by marzeniom utkać z nich drogę do lata.
Każdy zmierzch z tęsknotą czeka na
poranek,
licząc, że się wreszcie przebudzi z
letargu,
lecz karty na jutro już dawno rozdane
i brak akceptacji dla jałowych targów.
Gdy fatum niczego nie ma do dodania,
a prognozy wieszczą dni coraz
zimniejsze,
czy da się skutecznie nadzieję osłaniać,
by zakwitła ciepłym, pozytywnym
wierszem?
- Jan Lech Kurek
Komentarze (50)
@staż - to cieszy, że "nie zstrzegasz sobie
wyłączności na trafność ocen", chociaż, kiedy
prześledzi się Twoje komentarze, można dojść do
odmiennego wniosku. Dlatego nie bardzo Ci wierzę,
pomimo tego, że negujesz animozję jako ich motyw.
Postronni czytelnicy, z pewnością, nie śledzą historii
"spięć" między nami, więc nie wiedzą, że mogłem urazić
Twoją dumę "niekwestionowanego znawcy poezji". Gdzie?
...chociażby pod jednym z wierszy Kazapa, gdzie
wytknąłem Ci, że nazywasz metaforą dopełniaczową coś,
co nią absolutnie nie jest. Albo pod moimi
"Zawilcami", gdzie zdenerwowany zupełnie bezmyślnym
odczytem, poradziłem Ci zajęcie się własnym wierszem i
usunięcie kropki z tytułu. Takich zdarzeń było więcej,
więc nie mów o obiektywności swoich ocen.
Zupełnie kuriozalny jest również Twój zarzut,
sugerujący wymianę pochwał wierszy dla zapewnienia
sobie głosów. Nie zależy mi na kolorowych stalówkach -
już je tu miałem i wycofałem wszystkie wiersze,
zaczynając od zera, więc jeśli kogoś komentuję, to
tylko dlatego, że przekaz mnie przekonuje i wiersz coś
mi mówi. Długość komentarzy uzależniona jest od ilości
czasu - zdarzają się dłuższe, zwłaszcza jeśli chcę
komuś zasugerować jakieś zmiany w wierszu, ale są też
lakoniczne "na tak", mówiące, że do przeczytanego
wiersza nie mam uwag i nie ma to nic wspólnego z
oczekiwaniem jakiegokolwiek rewanżu.
Na tym kończę dyskusję z Tobą, a że nie mogę zabronić
Ci dalszego komentowania, to tylko wkleję odpowiedź na
Twój zarzut "kiczowatości" spod jednego z moich
wierszy, licząc, że wreszcie zrozumiesz, że nie jesteś
tu mile widziany.
"@staż - jestem pełen podziwu dla Twojego masochizmu
estetycznego. Ile trzeba mieć w sobie samozaparcia i
poczucia spełniania misji, aby tak się katować.
Niezmiernie Ci współczuję, że doprowadzasz się do
mdłości, czytając coś, co uważasz za "kiczowate".
Nawet nie będę usiłował zrozumieć ciągłych powrotów na
moją stronę, ani pobudek, które narażają Cię na takie
męczarnie. Zresztą zauważyłem, że ten problem nęka Cię
przy czytaniu wszystkich autorów, bowiem nie spotkałem
się jeszcze z Twoją pozytywną opinią pod żadnym
wierszem. Rozumiem, że tylko Ty jeden piszesz wiersze
zasługujące na uwagę czytelnika, więc nie męcz się
więcej zaglądaniem na moją stronę, lecz usiądź sobie
wygodnie i w ramach relaksu poczytaj sobie coś
własnego." ...najlepiej jakąś "bejowiankę".
jaleku - odpowiadanie na komentarze poprawia
wiarygodność autora. Ważne jednak jest jak się
odpowiada na komentarze i na jakie. Jest faktem, że
nie do każdego trafia każdy argument. Już się
zdążyłem przyzwyczaić do tego, że autorzy nichętnie
przyjmują uwagi krytyczne. Generalnie oczekuje się
akceptacji proponowanych wierszy, a najłatwiej jest to
osiągnąć przez wymianę pochwał. Myli się Pan
przypisując mi animozję jako motyw komentarzy. Choćby
w Pańskim przypadku, czym mogłaby być podyktowana?
Ani Pana nie znam, ani nie mogę czuć się pokrzywdzony
Pańskimi opiniami. Po prostu przeczytałem Pański
wiersz i wyraziłem swoją opinię. Że ona Pana ani
ziębi, ani grzeje - nie ma większego znaczenia. Nie
Pan jeden ją czyta i być może, ktoś bardziej
krytycznie spojrzy na Pański wiersz i nie wystarczy mu
forma i rymy, bo od wiersza oczekuje czegoś więcej.
Nie zastrzegam sobie wyłączności na trafność ocen.
Ale wynikają one z przekonania do wystawionej przeze
mnie oceny. Byłoby znacznie lepiej, gdyby zamiast
zdawkowych komentarzy, ich autorzy pokusili się o
merytoryczna ocenę wiersza, tylko komu się chce pisać
inaczej niż na ulubione przez Pana " na tak". Przecież
to grozi utrata ewentualnego głosu w rewanżu.
Pozdrawiam bez cienia animozji.
Romo, Ewo, Mario, Zosiu, Salomeo, Magnolio, dziękuję
za czytanie i komentarze :)
@staż - nie jest zadaniem autora interpretacja swoich
wierszy. To należy do czytelników. Każdy odczytuje je
przez pryzmat swojej wrażliwości, wiedzy i
doświadczenia, a że mamy je różne, więc i nasz odbiór
jest różny. Nie mogę, jako autor, forsować swojej
wersji, skoro czytelnicy widzą co innego. Mogę, co
najwyżej, zastanowić się, czy zbytnio nie
przemetaforyzowałem tematu, ale powiem, że najtrafniej
przekaz odczytała Bo mini. Nie posądzam Cię, że nie
zrozumiałeś wiersza, bo jesteś na to zbyt
inteligentny, ale Twoje animozje przekładają się na
to, co piszesz w komentarzach, więc Twoja opinia, że
wiersz jest "o niczym", ani mnie ziębi, ani grzeje.
Wypij kawę z Nadzieją
Bułeczkę posmaruj Radością
I niechaj w Twoim Serduszku
Cudowne myśli zagoszczą!!!
Ups, pośpieszyłam się "z kliknięciem i nie dodałam, że
BARDZO NA TAK :))
Nie. Wiersza autorstwa "staż" nie poczytałam, ale już
zaglądam. A przy wierszu "Jaleku" dalej mi się wydaje,
że autor opłakuje chwilowy brak weny.
mariat - pierwsze zdanie Pani komentarza sugeruje, że
przeczytała Pani mój wiersz i komentarz, co tylko w
połowie jest prawdą. Zachęcam do przeczytania wiersza
co najmniej kilka razy, aby utrwalić w głowie
przesłanie i sens każdej zwrotki. Ot choćby pierwsza
zwrotka : zszarzała zagadkowość metafor. Nie mam
wpływu na to, że Pani odczytuje w tym wierszu
chwilową gorycz. Ja odczytuję niemoc napisania
pozytywnie, pod wpływem niesprzyjającej aury. Ale to
jest tzw. wiersz o męce tworzenia i dlatego to moje
stwierdzenie: wiersz właściwie o niczym.
Nadzieja - temat rzeka.
Pozdrawiam.
Ładnie "wymyślasz" jaleku ;))
Hmmm - po przeczytaniu wiersza i komentarza "staża"
pokazał się lekki uśmiech, bowiem oceniając wypowiedź
= no jak to? Przecież każdy wiersz jest wymyślony.
Przecież my nic innego nie robimy, tylko wymyślamy
wiersze.
Moim zdaniem peel /autor narzeka ogólnie mówiąc na
chwilową gorycz, że nic mu się nie klei. Więc nie
można powiedzieć, że wiersz jest o niczym. A rymy -
jak zawsze u tego autora = nienaganne.
Mimo nienagannych rymów i formy wiersz właściwie o
niczym. Przeintelektualizowany i aż się prosi
powiedzieć ... wymyślony.
Pięknie i mądrze, z maestrią formy. W Twoim ogrodzie
wiersze kwitną, jak kwiaty. Pozdrawiam serdecznie
Janku :)
Dobrze poprowadzona 12-tka, świetny i rytmiczny w
czytaniu, i niech zakwita! Pozdrawiam miło:-)
Dziękuję za odwiedziny, czytanie i komentarze...
pozdrawiam :)
Piękny dwunastozgłoskowiec z pytaniem dość przewrotnie
postawionym. Zgadzam się z payu, ale myślę, że autor
wie :) Pozdrawiam