Filozofia Światła III
Wierz dedykuje dziewczynie, która nauczyła mnie kochać... Przywróciła mi również wiarę zarówno w uczucia jak i w siebie... Tak, to o Tobie Asiu
Przez przejrzyste szkło czarnych okien,
Przebija się promień słońca.
„Być albo nie być?”
Zapomnieć lub umrzeć…
Nie można cierpieć bez końca.
Beztrosko w nim utoniesz?
Czy wolisz schować twarz, zamknąć oczy?
Z chorej miłość o krok w agonię,
Tą ścieżką długo nie da się kroczyć.
Uchodzi z życiem,
Zakwita wraz z wiosną.
Kryjąc swą cichą tajemnice.
Bo jeszcze serce ból tamten pamięta,
Łzy pamiętają źrenice.
Tak trudno teraz zaufać światłu,
Gdy ciemność tak znajoma.
Najtrudniej w świecie jest zabić coś w
sobie,
Siebie samego pokonać.
Choć życie, co dzień rzuca cienie,
Idzie wciąż wespół ze światłem.
Trzeba w coś zagrać, żeby coś wygrać.
Choć życie czasem słów niewarte.
Dziś, już tylko w oknie stoi.
Czekając aż przejdą chmury.
Ma już cel w życiu,
Dziś się nie boi.
Ma szczęście, co zeszło z góry.
Jest to romantyczna, liryczna historia i chodź bardzo symbolicznie zapisana to prawdziwa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.