Finał
Nie jestem cyborgiem, ani
nadczłowiekiem-
Jestem zwykłym ludkiem, a i tego nie jestem
pewien.
Czy świnia i ja to jedna osoba?
Ile warta, ale szczerze, jest moja
głowa?
Ludzie patrzą i śmieją się w duchu z
ironią,
A ja uciekam w myśli co codzień mnie
gonią.
Pytam, wciąż pytam, siebie i znajomych,
Lecz nie znajduję odpowiedzi do pytań wciąż
nowych.
Jak długo jeszcze mogę na tej scenie
grać?
A zresztą czy warto? Przecież finał
znam.
Widziałem go w kinie, teatrze i w życiu,
Kiedy spojrzałem w lustro- w lustrzanym
odbiciu.
Maskował się zawsze pod innym
przedmiotem:
Tabletką, żyletką, strzykawką z
kompotem.
Lecz jaki by też nie był za zadanie miał
Zakończyć życie, które ktoś kiedyś dał.
Świdnica
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.