Fioletowa noc
W blasku i mroku
co cichym spowity fioletem
osłania zarys twojego oblicza
spotykam spojrzenie głębokie i czyste
które łagodnie wychodzi naprzeciw
Pokorne się we mnie budzi pragnienie
by tchnienia twych ust zaczerpnąć
płucami
wiatru skrzydłami namiętne muskanie
poczuć pomiędzy naszymi ciałami
i tak w czekaniu na świtu nadejście
wśród lawendowych zapachów ogrodu
nachodzi mnie znowu to samo uczucie
pokusa spotkania
kochania się znowu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.