FOCHem..
Nie odpakowałem twojego serca
tak zawinięte że dech zapiera
miewam paraliż na nadmiar piękna
lub nie chcę pojąć że tam nic nie ma
Pod górą gruzu mógłbym się znaleźć
wpadając z deszczu wprost pod lawinę
rozum głosuje nie ma co szaleć
krew wciąż gorąca kipi co chwilę
Weszłaś mi w myśli wryłaś i stoisz
masz chyba ładnie pachnieć wyglądać
mimo to czuję że też się boisz
na to pustkowie moje spoglądać
Wiele lat trzeba by porosły groby
nam nawet jeszcze ich nie usypali
tak sobie myślę jak dla ozdoby
ludzie planetę tą rozebrali
Jest teraz goła naga wkurzona
jak to kobieta w zawodzie miłosnym
ze złota kruszców wszak ograbiana
nie jednym fochem strzeli do wiosny
Ześle tornada powodzie trzęsienia
wulkanem da upust emocjom
potem przytuli w łzach przebaczenia
tylko te kłótnie były i po co ?
Komentarze (2)
świetna refleksja
Taki kobiecy świat :) pozdrowienia