Fotografia
Przeglądam stare fotografie,
tak dawno nie oglądane,
przedstawiają osoby,
już dawno zapomniane.
Lecz jest fotografia,
a na niej mała dziewczynka,
blond loczki,niebieskie oczy,
na buźce wesoła minka,
to ja,byłam taka mała.
Teraz jestem żoną i matką,
moje życie pisze książkę,
a ja jestem jej okładką.
Noszę w sobie miłość i cierpienie,
chcę być szczęśliwa,
dać szczęście innym,
takie jest terez moje marzenie.
A dziewczynka z fotografii,
patrzy na mnie radośnie,
nieświadoma życia,
i tego co ją czeka,
gdy już dorośnie.
Komentarze (5)
Witam.Zapewniam wszystkich, że ten wiersz jest tylko
moim pomysłem i dziełem:),jeśli jest jakieś
podobieństwo do innego utworu,to napewno tylko
przypadek.Jestem z Wami od nie dawna,ale bardzo
dziękuję za wszystkie opinie i komentarze,są dla mnie
ważne.
Pozdrawiam
Ciekawie ujęty temat ("moje życie pisze książkę, a ja
jestem jej okładką"). Miły, lekki styl :)
Wierszyk ładny ,tylko nie chciałbym posądzać cię o
plagiat ,ale normalnie mam takie wrażenie że czytałem
coś bardzo podobnego i może tylko to złudzenie,albo
tak bardzo podobne.
Chyba że na innym portalu go wstawiłaś bo tu jesteś
stosunkowo młoda ,jeżeli chodzi o ilość wierszy.Bez
urazy może, tylko był podobny.
Wszystkiego najlepszego w dniu Matki, niech kartki
wciąż trzymają się swej okładki.
...a ta mała dziewczynka jest nadal w
Tobie....wyczuwam w Tobie delikatną duszyczkę...co do
Twojego wczorajszego pytania odp.nikim szczególnym,
ale dziekuję za miłe słowa...moja mała rada unikaj
powtórzeń w wierszu nadasz mu wtedy lekkości i nie
zapominaj że po przecinku nalezy się spacja...