Fraszki z kluczem na szyi
fraszki kąśliwe (i kąślawe) - jak gęganie odlatujących gęsi
piszę sobie
piszę sobie w środy, wtorki
i w soboty sobie piszę...
- powstają więc różne tworki*.
- podpisuję się... - podpisem.
23.09.2017 r.
* Tworki – dzielnica w podwarszawskim
Pruszkowie ze szpitalem psychiatrycznym.
W latach mojego dzieciństwa i młodości –
termin "tworki" powszechnie w W-wie
traktowany był jako synonim skrajnej,
dennej głupoty i "wariactwa". Samo
"wariactwo" – odbierało wszelką możliwość
posiadania jakichkolwiek praw - równięż
praw moralnych - i - jakiejkolwiek
racji.
************************
sądokracja
Kiedy akcja – i kontrakcja
( i nie widać końca sporu)
marzy mi się - sytuacja...
gdy... - sędziowie - lub ławnicy
(jak w niektórych demokracjach)
- z bezpośrednich są wyborów.
28.09.2019 r.
Komentarze (26)
Wiktorze - w tegorocznych wyborach już lepsza oferta
się nie pojawi. Ale chyba zgodzisz się ze mną, że
sprawy ekologii są tragicznie zaniedbane. Być może w
kolejnych wyborach samodzielnie wystartuje Partia
Zielonych. Wtedy pojawi się alternatywa i dla mnie, i
dla Ciebie.
Wpływ społeczeństwa na obadę sądów - wraz z ich tzw.
upolitycznieniem - rzeczywiście może okazać sie
teoretyczny, ednak - odpowiedzialnośc - jako usunięcie
zz ogólu sedziow -może okazać się praktycznie możliwe.
Każdy sąd w obecnym i bylym stanie prawnym - o tyle
jest upolitycznony, że pochdzi z nadania mocno
osadzonego w polityce. Nie wynika z tego, ze śędziowie
jako ogól - w orzekaniu kieruja się polityką. dla
realizowania politycznych celow - zapewniono możliwośc
odpowiedniego ksztaltowania skladów sędziowskich.
Nie będzie dobrych sądow bez zawodowej
odpowiedzialności sędziow za ich dzialanie.
Dobrze napisałeś- "teoretycznie"
:D
pozdrawiam.
Tsmat: W starym rozdaniu, ktore po częsci lub w dużej
mierz obowiązuje - pochodzenie sędziow było określone
w ogromnej miersze spolecznym usytuowaniem w
środowisku sądowym i prawniczym - jako kontynuacja
rodowa i polityczna - poczynając od czasu stalinizmu.
Tak ksztaltowane srodowisko nie podlegalo żadnej
spolecznej kontroli ani żadnym spolecznym
zinstytucjonalizowanym wpływom. Tak więc tzw.
upolitcznienie sądow- wydaje się malenkim krokiem w
kierunku zapewnienia - pośredniej kontroli spolecznej
- w drodze wyborow do Parlamentu. w ten sposob -
teoretycznie społeczeństwo może mieć pośredni wpływ
na obsadzanie ław sędziwskich oczekiwanymi przez nie
ludźmi.
"z BEZpieki są wyborów"
;)
tak się zabawiłem...
;)
Anno! Tzw. upolitycznienie sądów - może dawać
mozliowośc kontroli ze strony organow o znaczeniu
politycznym - pochodzących wprost lub pośrednio z
wyborów. Mogloby to spelniać namiastkową - ułomną
formę odpowowiedzzialności sędziego - pośrednio -
przed spoleczeństwem. wraz ze zmianą cial wybieralnych
- moglby odpadać ochrona dyktowana polityką - jeśli
taka by zaistniala.
Osobiście uważam, ze zaufane do sądow opierac się
powinno na wiedzy (dyplom uczelni, posumowanie ze
strony prawnikow czegos takiego jak aplikacja sądowa)
oraz na ocenie przymiotow moralnych - w sprawie
ktorych - spoleczeństwo - w warunkach małych rejonów
sądowych - mogłoby mieć wiele do powiedzenia w drodze
wyborów.
może wtedy kasta przestałaby być bezkarną.
Jastrzu! - kredyt zaufania do niektorych przwódców PRL
- wynikał z przyczyn srodowiskowych i - w zasadzie
wyłącznie z braku
życiowego doświadczenia, z nieznajpmości systemu i
prawdziwych wydarzeń. Moja obecna wiedza jest także
stosunkowo niewielka. - Nie ma u mnie kredytu -
całkowicie in blanco: wybieram między tym, w czym mogę
wybierać, choć być może ze sporą nieznajomością
rzeczywistości. przykre jest to, że wobec wątpliwości
pojawiających się z pisowskim odniesieniem - nikt nie
daje mi oferty jednoznacznie lepszej, mimo ,ze taka
jest możliwa.
Po raz drugi czytam i po raz drugi daję plusa.
PS.: Nie powinieneś odbierać mojej zachęty, aby nieco
rzadziej "rozliczać się z kom(un)izmem" jako krytyki.
To są naprawdę dobre wiersze. tylko wydaje mi się, że
rozliczając się z czasem, który minął, nie do końca
zastanawiasz się nad dniem dzisiejszym. Obdarzyłeś
obecnych przywódców PiS kredytem zaufania. Obyś się
nie zawiódł tak, jak na przywódcach PRL, którzy też
swego czasu cieszyli się Twoim zaufaniem...
Fraszka jak się patrzy, a przy okazji zaskoczę Cię
Wicia i powiem, że w tamtych latach odwiedzałam kogoś
w Tworkach i wiem jak wygląda ten ośrodek. Wtedy
przyjmowałam wszelkie widoki z wielkim dreszczem i
szeroko otwartymi oczami, dziś wiem, że to są ciężko
chorzy ludzie.
Dobra fraszka - jak widać można żartować z "wariactwa"
i mamy wariacje literackie :)