fraszki sanatoryjne
Tampa
W domu zostawila skapego meza
w Ciechocinku na deptaku
cudnie biust wypreza
szuka "chorego" jelenia
co nie trzyma w kieszeni
przyslowiowego weza
Jada do wod chorzy bardzo
wymasowac i wymoczyc kosci
kuracjuszke poderwa
zdrowieja od razu
chetni uprawiac milosci
Obolale chore
z astma zacma
i z wrzodami
po wieczorku zapoznawczym
wracaja do pokoi
juz nie same
ale w parach z facetami
Kuracjuszki na deptaku
poluja od rana
zeby na czas pobytu
ustrzelic zamoznego pana
W Busku Zdroju kawalera udawal
juz w pociagu zdjal obraczke
schowal za pazuche
by na turnus tuz przy zdroju
upolowac spragniona
nie tylko wody dziewuche
Przy zdroju wode z dzbanuszkow smakuja
lypia okiem szukaja partnerki
a wieczorem zrodlanej nie pija
ale zlopia wode prosto z butelki
Komentarze (16)
Smutna, dziękuję za tą fraszkę.
Teraz przynajmniej wiem, dlaczego nie miałam "brania"
w sanatorium,hi,hi,hi. To ja miałam polować, a nie
odwrotnie, ale byłam zbyt chora i nie myślałam o
"jeleniach"
Pozdrawiam cieplutko:)
Smutna kochana nie zawsze zdążę do Ciebie wpaść,
odpiszę w weekend, super fraszki, dobrze, że się
urozmaicasz:-))Buziole od Romki:-))
Kochana Smutna
Piękne piszesz fraszki...
Bardzo się uśmiechnęłam :)
Dziękuje za Twoją u mnie obecność i wsparcie
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Życzę Ci dobrego i miłego dnia...
Na wesoło przedstawiasz
klimat i sanatoryjne życie....:)
Super fraszki, całkiem życiowe. Pozdrawiam Cię bardzo
serdecznie Smutna
Świetne fraszki z humorem.
Fajnie, że tak wesolutko.
Pozdrawiam cieplutko.
Jesli tak wygladaja wasze spory to gitara!
A tak naprawde lubie czytac jak wymieniacie odmienne
zdania!
smutna ta konstatacja smutnej,
ale takie jest życie - okrutne!
sanatoria, owszem chorym - służą do leczenia,
a do sexu uprawiania - chorym z urojenia!
...................................
wzjaśniam autorce z Tampy na Florydzie;
my tu na Beju - ku ogólnej rozpaczy, o wstydzie!
wcale się ze sobą brzydko nie kłócimy - tylko jak te
głąby,
przez dzionek calutki po prostu wymieniamy poglądy;
jeden opowiada się za wiary umocnieniem z uporem
twierdząc,
że inne niż jego wiara to samo zło, a innowiercy mu
śmierdzą,
z kolei różni adwersarze, wielbią jedynie ogrodnika
córki
zaś przeciwnicy wolą od córek, owego badylarza smaczne
ogórki!
Ponieważ każdy w każdej sprawie ma odmienne gusta,
stanowię memorandum;
konkludujac stanowczo: DE GUSTIBUS EST NON DISPUTANDUM
!
Fajnie i wesoło! Pozdrawiam!
Wreszcie fraszki,dawno żadnych nie spotkałem :)
Pozdrawiam
Ja tez nie bylam nigdy,ale mam zamiar skorzystac.
Fajowe fraszki! Sama prawda:-) Ostatnią kupuję:-)
To warto jechać :), nie byłam nigdy. Pozdrawiam
dziękuje za humorek pozdrawiam
Smutna ..nie na skróty.
Prostuj rymy.. wrócę sprawdzić!