sen
opadły ciężkie powieki
tylko spokojny równy oddech
mówi że żyję
przyszedł do mnie
sen pocieszyciel brat śmierci
wybawicielki
co mi dziś przyniesiesz?
może opadnę w czeluść bez świadomości
kołysana w twoich ramionach
może zabierzesz mnie
na słodką łąkę kwiecistych marzeń
może nawiedzi mnie
złośliwy odrażający upiór
lub spotkam go a on odejdzie
poczuję przejmującą obecność kogoś
kogo nie odnajdę szukając bez przerwy
nie przynosisz ukojenia
odejdź
przybądź siostro czarnoskrzydła
przykryj mnie swym płaszczem
chcę zasnąć w twoich objęciach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.