Fresk dawnych lat
Siedzi jak obraz,
jakby na ścianie wisiała,
pod kapeluszem
cień popołudnia,
a pod cieniem
półuśmiech jak wypada,
jak za dawnych lat,
jak jej przystoi,
jak dama.
W białej filiżance
kawa,
a może herbata,
nieważne,
siedzi elegancko,
i podtrzymuje porcelanę,
wiecznie,
są tak białe jej ręce,
że nie widać gdzie palce,
a gdzie uchwyt
się zaczyna.
W takich chwilach,
czuje się czysta,
nowa,
lirycznie i szykownie
bez bólu, zapomina
o plotkach, o życiu,
o łzach i złych minach
delektuje się chwilą
stwarza pozory
i wydaje się żyć
jak w obrazie,
jakby nie żyła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.