Fryzura u gbura - bez reklamacji
Odrosty już długie,
więc do fryzjera idę.
Proszę o zmianę koloru lekką,
nie siwy nie żółty,
taki jak krowie mleko.
Nie ma problemu - mistrz odpowiada,
farba nałożona na włosy - a ja cała
blada.
Jakaś marchewka na mojej głowie,
nie lubię tej barwy - od razu powiem.
Ja nie warzywo jeszcze ktoś mnie zje,
na taki kolor stanowczo nie zgadzam się!
Fryzjer zawadiacko ze złością
zaintonował,
takie odcienie modne - ładny kolor!
A idź fachowcu do jasnej chalery,
skasował - trzy razy dychy cztery.
Ależ to istny niewypał,
u koleżanek rodziny przypał.
Już tutaj nigdy nie przyjdę - idę stąd.
wolę ten swój - ciemny blond.
Reklamacji fryzjer nie uznał,
jak ja spojrzę teraz do lustra!
Pójdę do sąsiadki wydoję krowę,
umyję włosy w mleczku - zastosuję
odnowę.
Piankę cieplutką białą na głowę nałożę,
a nuż natura mnie - cuś... pomoże!
Komentarze (19)
Tereso super satyra - no cóż jak widać nie kazdy
fryzjer jest mistrzem - pozdrawiam
samo życie :)
pewnie on chciał dobrze
a wyszło jak zawsze:)
pozdrawiam pięknie:)
Moją Mame spotkała podobna przygoda
Od tej pory nie farbuje włosów
W naturalne wygląda przeslicznie
Nic sie nie martw Tereniu tych tez jest Ci do twarzy
bo jesteś miłą i madrą kobietą a to najwazniejsze
Fryzjer przez takie zachwanie i fatalne usługi straci
wiele klijentek i splajtuje - na szczęscie dla kobiet
:)
Pozdrawiam serdecznie
Odnowa pomoże.Pozdrawiam)
przeżyłam kiedyś podobną historie:)pozdrawiam
Radą na "dzieło" fryzjera- gbura,
tylko natura!
Pozdrawiam!
fajna satyra...natura(lnie) że pomoże Teresko, bo jest
luzik i dystans:) pozdrawiam
Dobrze,że włosy zostały,
bo są takie gagatki,co potrafią
zrobić trwałą,po której one wypadną,a kolor na
szczęście można odbarwić.
Fajnie opisana życiowa sytuacja.
Miłego wieczoru Teresko,
może przyda się z mleczkiem:)
Byłem ryżawcem, blondynem, brunetem,
A teraz jam łysy,
Szaleją kobiety...
Bo głowa jest nie tylko od noszenia fryzury
Jak u nowofurmana szpanerskie te fury...
buzinki jak landrynki
poszła pani do fryzjera, chciała
być jak szprycha, ale coś nie
wypaliło - wyszła całkiem łysa.
Pozdrawiam serdecznie
Dlatego nie chodzę do fryzjera:) Potem tylko przez te
trendy człowiek musi po katach się chować. Dawno temu
zdarzył mi się taki nawiedzony fryzjer. Pozdrawiam z
uśmiechem.
Fryzjer z pewnych względów nie jest w kręgu moich
zainteresowań :)
Fajna satyra ...
+ Pozdrawiam (:-)}
Współczuję :)
przygoda w której nie chciałabym brać udziału
....fajnie to opisałaś...może warto postawić na naturę
:-)
pozdrawiam:-)