fuga jesienna
jak wicher
palce przebiegły po klawiaturze
nad nią jesienny anioł
ledwie dotknął
odpłynął
w kroplach deszczu
zielony wiatr na nutach smugą
a ona gra
czekając na październik
liście liczy za oknem
burzą się fale klawiszy
gdy mocno uderza miłosną fugą
czy usłyszy
stojąc gdzieś samotnie
lampka oliwna oświeca drogę
może niedługo
ręce się jego we włosach zanurzą
po chwili
wilgotnymi wargami uśpi niepokój
prawdy szukając pocałunkami
muzyka jak ożywczy strumień
na wskroś falami
przeniknie
w szalonym forte
poza
fortepianem
zginie
Komentarze (8)
Wydaje się ,że słychać tę miłosną fugę...nie, chyba
jednak ginie...
Miłosna fuga (jesienna też) ożywia nie tylko
instrument...
miłość muzyka i jesień...fajna kompozycja
Zabrzmiała fuga jesiennie...
Ładnie. Też czekam na 'nieśmiertelny, żółty
październik' jest taki 'fotogieniczny'...
Jesienna miłość, spragniona czułości, bliskości i
ciepła...
Wspomnienia,,tesknoty,,,nadzieje,,,
wszystko sie ladnie przeplata,,jak to
jesienia,,,pozdrawiam wiosennie z daleka.
jesień dała o sobie znak- ładnie u
ciebie...Pozdrawiam:)